V/A Męskie Granie 2023 2LP COLOURED
- 2x Vinyl, LP, Album, Coloured
Nikt się pewnie tego nie spodziewał, ale właśnie przed nami wydanie kolejnej płyty Męskiego Grania! Czym tym razem nas zaskoczą ikony współczesnego, polskiego i zarazem alternatywnego grania? Niczym, bo formuła jest taka sama od trzynastu lat. Moją miłość do tej trasy i tej orkiestry okazywałem w tych reckach nie raz i nic się w tej materii nie zmieniło. Bardzo się zdziwiłem, że ten event ma dopiero 13 lat, bo wydaje mi się, że ta orkiestra gra bez przerwy, a finały tej trasy są organizowane przynajmniej dwa razy w tygodniu. Ale żarty na bok, tym razem za hymn Męskiego Grania odpowiedzialny Igo, Mrozu i Vito Bambino. Ich „Supermoce” można usłyszeć w tym momencie wszędzie. Ten numer zbytnio nie różni się od innych hymnów tej trasy. Jest funkowo, jest trochę rockowo, tanecznie i ogólnie fajnie.
Ludziom się podoba, więc zadanie zostało spełnione. Trasa składała się tym razem z 14 koncertów, które oczywiście były wyprzedane. Każda z tras zawsze ma swojego nowego bohatera. Zazwyczaj jest to artysta, który od lat występuje i koncertuje, ale dla niektórych ta trasa jest zazwyczaj przepustką na wielkie sceny i rozdania Fryderyków. Tym razem padło na Mroza. Tutaj akurat zasłużenie, bo ten wokalista wreszcie wyrwał się z łatki „Milionów monet” i pokazał się szerszej publiczności od innej strony. Jest bardzo utalentowany, zasłużył na ten sukces. Co do reszty trasy, to klasycznie mogliśmy usłyszeć wiele znanych polskich hitów w nowych aranżacjach i interpretacjach artystów, których łączy szyld Męskiego Grania. Na scenie pojawili się oczywiście m.in. Daria Zawiałow, Brodka, Nosowska, no i oczywiście twórcy „Supermocy”. Mnie osobiście zdziwiła obecność Paktofoniki, ale jak najbardziej na plus. Jednak chyba najgłośniejszym echem na całej trasie odbił się cover numeru „Nóż” zespołu Illusion. Numer ten został tak doskonale wykonany, że Lipa, czyli lider wspomnianego zespołu był załamany tą interpretacją. Pojawiały się również zagraniczne hity, ale bardziej takie, który zna każdy. Na trasie zabrzmiało m.in. „Roots Blood Roots” Sepultury oraz „Smells Like Teen Spirit”. O ile obecność numeru Sepultury troszkę mnie zdziwił, to już wybór numeru Nirvany zupełnie nie. Od lat twierdzę, że Męskie Granie to „Lato z Radiem” dla ludzi, którzy kiedyś słuchali zespołu na N. Trzeba przyznać, że Nosowska wraz z Vito Bambino wykonali to bardzo przyzwoicie.
Na ten moment nie ma jeszcze tracklisty całego krążka, więc nie wiadomo co się tutaj znajdzie. Osobiście liczę na wspomniany „Nóż”, bo taki cover trzeba upamiętnić. Tak naprawdę nie ważne, czy jestem fanem tego przedsięwzięcia, czy też nie. Trasa Męskiego grania spełnia swoje zadanie i sprzedaje się idealnie, podobnie jak albumy związane z tym wydarzeniem. Słuchacze uwielbiają te koncerty i to jest najważniejsze.