Darmowa dostawa od 200,00 zł
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
PINK FLOYD The Piper At The Gates Of Dawn LP
W promocji

PINK FLOYD The Piper At The Gates Of Dawn LP

  • Vinyl | LP | Album | Mono
Cena regularna: 90,99 zł(Zniżka 4%)
87,35 zł
brutto / szt.
Najniższa cena produktu w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki: 83,71 zł
Szybkie zakupy 1-Click(bez rejestracji)
Produkt dostępny w dużej ilości
Produkt dostępny w dużej ilości
14 dni na łatwy zwrot
Ten produkt nie jest dostępny w sklepie stacjonarnym
Bezpieczne zakupy
Odroczone płatności. Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwrócisz
Kup teraz, zapłać później - 4 kroki
Przy wyborze formy płatności, wybierz PayPo.PayPo - kup teraz, zapłać za 30 dni
PayPo opłaci twój rachunek w sklepie.
Na stronie PayPo sprawdź swoje dane i podaj pesel.
Po otrzymaniu zakupów decydujesz co ci pasuje, a co nie. Możesz zwrócić część albo całość zamówienia - wtedy zmniejszy się też kwota do zapłaty PayPo.
W ciągu 30 dni od zakupu płacisz PayPo za swoje zakupy bez żadnych dodatkowych kosztów. Jeśli chcesz, rozkładasz swoją płatność na raty.

Ktoś może zapytać dlaczego akurat na tapetę wziąłem "Piper At The Gates Of Dawn", a nie najpopularniejsze "Dark Side Of The Moon" czy "The Wall". Przyczyny są dwie. Po pierwsze, ileż można mówić o wydawnictwach, o których napisano chyba wszystko. Po drugie irytuje mnie lekceważące traktowanie w środowisku fanów Floydów debiutanckiej płyty zespołu. Zdecydowanie nie zgadzam się z tym podejściem. To wydawnictwo, obok "Animals" i "The Division Bell", jest jednym z najbardziej cenionych przeze mnie pozycji w dyskografii Pink Floyd. Uwielbiam ten album za jego totalną surowość, muzyczną i tekstową abstrakcję oraz paranoiczną atmosferę. Wszystkie nagrania są doskonałym przykładem kompozytorskiego geniuszu muzyków wchodzących w skład grupy, czyli Rogera Watersa, Nicka Masona, Richarda Wrighta oraz Syda Barretta.

Kiedy pierwszy raz odpaliłem "Piper At The Gates Of Dawn" nie wierzyłem, że mam do czynienia z tym samym zespołem, który chwilę wcześniej zachwycał mnie pięknymi solówkami lub rozbudowanymi kompozycjami z "Animals". Klimat utworów był dziwny, jakby oderwany od rzeczywistości, ale jednocześnie poetycki i piękny. Ten album to nie tylko debiut jednego z największych rockowych bandów w historii, ale też swoisty autoportret Barrett'a. Kiedy czytamy biografię Floydów czy Syd'a, można odnieść wrażenie, że właśnie numery z tej płyty są najlepszym odzwierciedleniem jego osobowości. Barrett był totalnie nietuzinkowym człowiekiem, artystą i poetą. Nie ma co ukrywać, odpowiada za to w znacznym stopniu choroba psychiczna i uzależnienie od narkotyków muzyka. Pokuszę się nawet o tezę, że kiedy Syd ulegał autodestrukcji i gubił się w otaczającym świecie, stworzył swój najważniejszy album, którym na stałe zapisał się w dziejach muzyki i uczynił go nieśmiertelnym.

Już od pierwszego numeru, czyli „Astronomy Domine”, zaczyna się totalny kosmos, dosłownie i w przenośni. Wokale Wrighta i Syda brzmią jakby z innego świata, z innej rzeczywistości, a do tego muzyka wynosi słuchaczy wysoko na orbitę. Okres nagrywania płyty przypada na ten czas, kiedy muzycy skupiali się na komponowaniu oraz eksperymentowaniu, a nie na przesadnym gwiazdorzeniu, jak pokazał to później Waters. W tym właśnie leży siła debiutanckiego wydawnictwa Floydów. Kolejny na liście i jednocześnie mój ulubiony fragment to "Lucifer Sam". Nie mogę przestać słuchać tego riffu! Z jednej strony prosty w formie, a z drugiej, mający w sobie pewnego rodzaju niepokój przy równoczesnym zachowaniu kanonu rockowej tradycji. Komuś może wydać się to śmieszne, ale numer kojarzy mi się z muzyką do filmów z Bondem. Zawsze, gdy go słyszę, oczami wyobraźni widzę agenta 007 pędzącego swoim autem w kierunku kolejnej przygody.

Mógłbym, tak naprawdę, wymieniać każde ze znajdujących się nagrań na trackliście i rozpływać się nad nim, ale z racji ograniczenia objętości tekstu, przejdę od razu do najważniejszych punktów wydawnictwa, które fascynowały mnie, zarówno podczas pierwszego spotkania, jak i fascynują do dziś. Nie, nie będzie to "Interstellar Overdrive", a dwa poprzedzające go utwory z tracklisty, czyli "Pow R. Toc H." oraz "Take Up Thy Stethoscope and Walk". W przypadku pierwszej kompozycji, często pojawiają się o opinie, że jest zainspirowany "Sierżantem Pieprzem" Bitli, których Floydzi spotkali w tym samym studiu, podczas prac nad albumem. Natomiast ja słyszę w nagraniu, wewnętrzną walkę Syda. Utwór pomimo spokojnego, kojarzącego się z twórczością Doorsów, początku, w pewnym momencie, zatraca się w czymś nieznanym, niepokojącym, a w ostatnich sekundach przeradza się w czystą kakofonię, która symbolizuje przegraną walkę oraz jednoczesny wstęp do kolejnego szaleństwa w postaci "Take Up Thy Stethoscope and Walk". Co to za numer! Czuć znaczący wkład LSD w dużych ilościach w komponowanie numeru. To co Wright wyprawia na organach, to w czystej postaci geniusz, wirtuozeria i punk rock. Ortodoksyjni słuchacze mogą zacząć się pukać w czoło. Jaki punk? Moim zdaniem, ten numer brzmi, jak czystej krwi "zadyma" i muzyczny bunt.

Po opublikowaniu "Piper At The Gates Of Dawn" koledzy z Pink Floyd, powoli nie wytrzymywali współpracy z Sydem. Jego uzależnienie, niestabilna psychika, doprowadziły do tego, że wiele z koncertów grupy było nieudane lub w ogóle odwoływane. W zespole pojawił się również David Gilmour, który na samym początku miał jedynie odgrywać jego partie na koncertach, ale to również nie było proste. Z czasem Barrett został usunięty ze składu, a David na stałe zastąpił jego miejsce. Resztę historii zespołu znamy bardzo dobrze. Odejście Barretta pozwoliło muzykom rozwijać się dalej i tworzyć monumentalne albumy, które zmieniały bieg muzyki. Jednak bez "The Piper at the Gates of Dawn" nie byłoby Floydów. Jest to album wielki i innowacyjny. Brzmienie utworów jest piękne, ale też na swój sposób przerażające i przytłaczające. To historia chylącej się ku upadkowi ludzkiej psychiki, która zmieniła się nieodwracalnie grzebiąc przyszłość Barretta. Kiedy Syd w 2006 zmarł, aby uczcić jego pamięć puściłem numer mu poświęcony, czyli "Shine On Your Crazy Diamond" i uważam, że ten tekst, ta muzyka jest jakby podsumowaniem jego życia i tego co po sobie pozostawił jego piękny umysł.

Tracklista:

A1 Astronomy Dominé
A2 Lucifer Sam
A3 Matilda Mother
A4 Flaming
A5 Pow R. Toc H.
A6 Take Up Thy Stethoscope And Walk

B1 Interstellar Overdrive
B2 The Gnome
B3 Chapter 24
B4 The Scarecrow
B5 Bike

Symbol
PFRLP38
Kod producenta
0190295024406
Asortyment
WINYL
Stan
Nowy
Wykonawca
PINK FLOYD
Tytuł
Piper At The Gates Of Dawn
Wytwórnia
Columbia
Format
Vinyl
LP
Album
Mono
Kod EAN
0190295024406
Numer katalogowy
PFRLP38
Data premiery
04.03.2022
Gatunek muzyczny
Rock
Styl Muzyczny
Psychedelic Rock
Experimental
Prog Rock
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.

Opinie o PINK FLOYD The Piper At The Gates Of Dawn LP

5.00
Liczba wystawionych opinii: 8
5
8
4
0
3
0
2
0
1
0
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
super
2024-09-05
Urszula, Skoczów
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Swietna płyta i jakość szkoda że nie było informacji że wydanie ktore zakupiłem było monofoniczne
2024-08-31
Marek, Ostrowiec świętokrzyski
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Cóż tu oceniać. Po prostu klasyka !!!!
2023-10-21
Ryszard, Padew Narodowa
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
super
2023-10-11
Waldemar, Gorzów Wielkopolski
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Super album szkoda, że nie było informacji że płyta mono.
2023-06-20
Krzysztof, ŚWIDNIK
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 1
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Dla miłośników Pink Floyd z okresu psychodelic - jakość nagrania super - pozdrawiam.
2022-04-07
Tomasz, Wrocław
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
super
2021-06-29
Robert, Kraków
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Brzmi nie gorzej od tłoczenia z lat 70.
2021-01-20
Jacek, Lidzbark Warmiński
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
Zaufane Opinie IdoSell
4.88 / 5.00 274 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-07-28
Szybko, sprawnie, skutecznie. Dziękuję bardzo.
2024-07-12
Szybko, sprawnie i bez uwag.
pixel