BEHEMOTH Opvs Contra Natvram LP
- Vinyl | LP | Album
Behemoth na naszych oczach z "leśnego zespołu" stał się jednym z największych zespołów na scenie metalowej, nie tylko polskiej. Trasy z m.in. Cannibal Corpse, Danzig, Slipknot sprawiły, że stali się najbardziej rozpoznawalnym polskim zespołem na świecie. Uważam, że praca jaką włożono w ten zespół jest olbrzymia, a sukces w pełni zasłużony. Nergal natomiast stał się czołowym "buntownikiem" na naszym polskim "podwórku" i "solą w oku" przeciętnego odbiorcy. Muszę tutaj zwrócić uwagę, że szczerze to w moim przypadku działa to na minus przy odbiorze Behemotha. Dlaczego? Wszystkie te instagramowe heheszki Nergala, kontrowersje lizaki i żarty na poziomie "kuca z gimnazjum", to trochę nie moja estetyka. Moim zdaniem te wszystkie "kontrowersje" w pewnym momencie zaczęły odciągać uwagę od tego, co Behemoth ma najlepszego do zaoferowania, czyli od muzyki. "The Satanist", czy moja ulubiona "Thelema.6" to ultra ważne albumy i nawet "najśmieszniejsze żarty" lidera tej kapeli tego nie zmienią. Uważam, że czasami dostęp do internetu bez ograniczeń nie działa na korzyść artysty, ale to tylko moje zdanie... "Opvs Contra Natvram" to jedenasty (!) album w ich dyskografii, który ma być ucieleśnieniem buntu, totalnej wolności, o którą to Behemoth walczy od lat. Nergal tym albumem stara się pokazać "środkowy palec" wszystkim zakazom, normom i ograniczeniom słowa czy też wolności osobistej z którym spotyka. spotykamy się od zawsze. Całość jest promowana singlem "Ov My Herculean Exile", do którego powstał jeden z najlepszych teledysków w historii Behemoth. Nie ma tam przewracania oczami, biskupich czapek i płonących krzyży, jest klimat i fabuła rodem z rasowego horroru. Od czasów "Inner Sanctum" i najlepszy "obraz" i tyle! Co to samej muzyki zawartej w tym utworze, to jest ok. Trochę kojarzy mi się z "Blow Your Trumpets...", więc znów na plus. Czy cały album zachwyci? Pewnie tak. Behemoth nie schodzi poniżej pewnego poziomu i nigdy nie wypuścił słabego krążka... Nergal oprócz specyficznego poczucia humoru, ma też "łeb" do tej muzy, do kompozycji, no ale zobaczymy... Miksem całego albumu zajął się Joe Barresi m.in. Alice In Chains oraz QOTSA, więc o brzmienie nie ma co się martwić. Tak, czy inaczej jedna z najważniejszych metalowych premier tego roku.
Tracklist:
Side A
1 Post-God Nirvana
2 Malaria Vvlgata
3 The Deathless Sun
4 Ov My Herculean Exile
5 Neo-Spartacvs
Side B
1 Disinheritance
2 Off To War!
3 Once Upon A Pale Horse
4 Thy Becoming Eternal
5 Versvs Christvs