THE WHITE STRIPES Elephant 2LP 20th ANNIVERSARY EDITION
- Vinyl | 2LP I Album I Coloured I 20th Anniversary
Każde pokolenie ma i jednocześnie musi mieć, swoich rewolucjonistów. Młodzież, ogólnie słuchacze, od zawsze potrzebowali kogoś kto, albo wykrzyczałby ich myśli ze sceny, albo też przez samą muzykę odda emocje, które w tym momencie rozrywały ich serca. Nie liczy się czy byli to "Bitle" czy też Nirvana, cel stale był ten sam. Kiedy w zalewie tandety wydawało się, że rock umiera, pojawili się oni. Jack i Mag White bez blichtru przypisanego rockmanom, bez nowoczesnego sprzętu i wymyślnych kompozycji rozpoczęli rewolucję.
White Stripes na początku funkcjonowali jako retro ciekawostka. Mówiono o wielkim objawieniu, wielkich nadziejach, ale także o czymś, co już było, o czymś, co nie zainteresuje współczesnych nastolatków. Okazało się, że jest zupełnie inaczej. Oscylująca między bluesem, a punkiem, pełna brudu i hałaśliwa muzyka, wzbudziła olbrzymie zainteresowanie.
Od chwili, kiedy pierwszy raz usłyszałem granie duetu, wiedziałem, że prędzej czy później, zawładną stadionami na całym świecie. I tak też się stało! Za szaleństwo na punkcie White Stripes, podobnie jak było z Nirvaną, odpowiada jeden numer. "Seven Nation Army", a kiedyś "Smells Like Teen Spirit", było grane wszędzie. Z punkowo-garażowej kapeli stali się idolami stadionowych tłumów i nastolatków na całym świecie. Nie ulega jednak wątpliwości, że za popularnością "Elephant" stała potwornie zajebista muza!
Sukces ten nie był związany ze sprzedażą swoich ideałów. Wydaje mi się, że była to raczej nagroda za ich konsekwentność i niezachwianą wiarę w rock'n'rolla. Pomimo surowości i prostoty był w tym pomysł oraz magia zaczerpnięta z płyt kapel, których ówcześni słuchacze być może nie znali. Powrót do tego, co minęło był idealnym pomysłem. Ludzie mieli już dość nu-metalowych bandów z obniżonym klinem w spodniach i czapkach z daszkiem. Chcieli prawdziwych emocji, krwi, potu i łez, a nie kolejnego przeprodukowanego bandu z wielkiej wytwórni. Numery takie jak "Ball and Biscuit" czy "I Want to Be the Boy to Warm Your Mother's Heart" to czysty rock, pachnący fajkami i tanią whisky, który miał wszystko czego nie posiadały współczesne kapele - prawdę. Płyta od początku do końca nie nudzi się nawet na chwilę i jestem przekonany, że za kolejne 20 lat nie straci nic a nic na swojej sile.
"Elephant" to klasyk, dzięki któremu rock'n'roll narodził się na nowo!
Tracklista:
A1 Seven Nation Army
A2 Black Math
A3 There's No Home for You Here
B1 I Just Don't Know What to Do with Myself
B2 In the Cold, Cold Night
B3 I Want to Be the Boy to Warm Your Mother's Heart
B4 You've Got Her in Your Pocket
C1 Ball and Biscuit
C2 The Hardest Button to Button
C3 Little Acorns
D1 Hypnotize
D2 The Air Near My Fingers
D3 Girl, You Have No Faith in Medicine
D4 It's True That We Love One Another