RIHANNA Anti 2LP
- Vinyl | 2LP | Album
Pamiętam, że kiedy w 2016 ukazało się "Anti", nie miałem wątpliwości, czy to najlepszy album Rihanny. Od wspomnianej premiery minęło już co prawda 7 lat, ale muzyka tutaj zawarta nadal budzi takie same emocje. Już otwieracz w postaci "Consideration" z gościnnym udziałem SZA pokazał, że mamy do czynienia z jej nowym muzycznym obliczem. Serio, nie spodziewałem się takiego strzału na samym początku, zwłaszcza po singlu promującym, czyli "Work" z udziałem Drake'a. Wiem, że był to hit, ale totalnie miałki, do bólu radiowy i zupełnie nijaki w porównaniu do całości.
"Anti" brzmiało jak próba zerwania z radiową muzą, przebojową stylistyką. Był to bardziej krok w kierunku muzyki alternatywnej, muzyki zawierającej w sobie mrok, a nie tylko słoneczne plaże Barbados. Rihanna fenomenalnie bawi się tutaj stylami, dzięki czemu "Anti" staje się albumem wielowarstwowym i nie nudzi się nawet na chwilę. Znajdziemy tu odwołania do klasyki muzyki pop/ soul w mistrzowskim "Love on the Brain", którym Riri jednocześnie zamyka buzie niedowiarkom, którzy z uporem maniaka twierdzą, że jest słabą wokalistką. Mamy "Kiss It Better", czyli pop rockową balladę, która zachwyca swoim romantycznym klimatem. Jeśli natomiast o "klimacierstwie" mowa, to nie ma lepszej wizytówki niż "Needed Me" lub "Yeah, I Said It". Rihanna pokazuje w tych numerach, że mroczne, ale też bardzo sensualne alternatywne r'n'b to gatunek, w którym jej wokal odnajduje się idealnie. Jeśli o ideałach mowa, to prawdziwym "kremem" tego albumu jest "Same Ol' Mistakes". Rihanna wzięła na warsztat numer "New Person" od Tame Impala i na jego bazie stworzyła jeden ze swoich najlepszych numerów. Z miłą chęcią usłyszałbym cały album Riri właśnie w takim, bardziej psychodelicznym stylu.
Rihanna pokazała tym wydawnictwem, że jest prawdziwą artystą, a nie tylko radiową gwiazdą, trybikiem w maszynie wielkich wytwórni. Wszystko w tym projekcie się zgadza, od okładki, po muzykę. Idealny jest tutaj również balans między nowoczesnością, eksperymentami, a tradycjami r'n'b, czy też muzyki popowej. "Anti" było absolutnym strzałem w 10, który pozostawił fanów, słuchaczy, krytyków w pewnym "zawieszeniu". Wszyscy zastanawiali się co dalej, w jakim kierunku ruszy. No cóż... Jak widać w żadnym.
Rihanna "milczy" od lat. Tak, wiem, że otrzymaliśmy "Lift Me Up" na soundtracku do "Black Panther" oraz występ na Super Bowl, ale po takim albumie jak "Anti" to nadal mało! Riri - czekamy na więcej!!
Tracklista:
A1 Consideration
A2 James Joint
A3 Kiss It Better
A4 Work
B5 Desperado
B6 Woo
B7 Needed Me
B8 Yeah, I Said It
C9 Same Ol Mistakes
C10 Never Ending
C11 Love On The Brain
D12 Higher
D13 Close To You
D14 Goodnight Gotham
D15 Pose
D16 Sex With Me