JERRY CANTRELL Brighten LP BLUE
- Vinyl | LP | Album | Blue | Glow In Dark Cover
Nie wiem, czy komuś trzeba przedstawiać tego Pana, ale... Jerry Cantrell, czyli ikona muzyki grunge oraz jeden z najważniejszych gitarzystów rockowych w historii gatunku. Twórca i lider Alice In Chains, ale też uznany artysta solowy, którego każdy nowy album to wielkie wydarzenie, nie tylko dla fanów Alicji. Na "Brighten" musieliśmy czekać, aż 19 lat... Jego dwie poprzednie "solówki" nagrane jeszcze za życia Stanleya, to kawał, doskonałej, bardzo "dusznej" muzyki, która nie odbiegała daleko od najlepszych albumów AIC. Gdybym musiał wskazać faworyta w jego solowym dorobku, to postawiłbym na "Degradation Trip" dedykowany zmarłemu z przedawkowania wokaliście Alice In Chains. Ciężar emocjonalny, tekstowy oraz muzyczny tam zawarty był dla mnie porażający i jednocześnie przytłaczający, ale w tym wypadku, to mega plus. Do dziś uważam, że gdyby Jerry wydał to jako album AIC, to mielibyśmy "Dirt 2.0". Wydawnictwem tym pokazał również, że Alice In Chains to przede wszystkim jego "łapa i mózg" , co również potwierdził pierwszym po reaktywacji albumem wspomnianej kapeli. Tak na marginesie "Black Gives Way To Blue" to obok "Dirt" najlepsze AIC! No, ale nie spotkaliśmy się tutaj, aby dyskutować o Alicji, czy starszych płytach Jerryego. Pomysł na "Brighten" narodził się w okolicach 2019 roku. Jerry chciał znów "odpocząć" od AIC i zaprezentować coś innego, coś bardziej swojego, mniej "grandżowego". Pod koniec 2019 zagrał również dwa solowe koncerty na których w roli drugiego wokalisty towarzyszył mu Greg Puciato, który przejął partie Staleya w numerach AIC. Jak wspomina sam wokalista pomysł na jego uczestnictwo w tych koncertach wyszedł ze strony perkusisty, Gila Sharona z którym to Greg występował w zespole Dillinger Escape Plan. Podobno próba do koncertu była znikoma. Greg zaśpiewał fragment "Would?", Cantrell to zaakceptował i przyjął Puciato do zespołu. Koncerty okazały się wielkim sukcesem, a Cantrell został zasypany prośbami o trasę w tym składzie. Pojawiły się też głosy, że Puciato powinien dołączyć do AIC zamiast DuValla, ponieważ mistrzowsko radzi sobie z repertuarem kapeli. No cóż... Jednak covid pokrzyżował plany na "Dillinger In Chains". Dopiero w rejonach 2021 Jerry przyznał, że stworzył solowy album, na którym usłyszymy m.in. Duffa McKagana, Tylera Batesa, Gila Sharona oraz Grega Puciato. Powiem tak... Jako mega fan lat Alice In Chains, Guns N Roses i psycho fan Dillingera byłem zachwycony zestawieniem muzyków na tym krążku. Pierwszy singiel promujący ten album, czyli "Atone", to było to! Cantrell z gitarą akustyczną na pierwszym planie i "podbijający go Puciato... Harmonie wokalne kojarzą się potężnie z macierzystą formacją Cantrella, ale tak jak wspominałem, to jego styl, jego zespół, jego sposób pisania numerów. Każdy kolejny singiel trafiał prosto w moje serce tęskniące za muzyką lat 90 i całą grungeową otoczką. Mój apetyt był rozbudzony potężnie i w dni premiery automatycznie przesłuchałem "Brighten". No i cóż... Nie zostałem zaskoczony, ale jednocześnie nie mogłem uwolnić się od tego albumu. Mamy tu numery, które idealnie wpasowałyby się w ostatnie albumu AIC, ale też blisko im do ballad z kultowych EPek, czy też ostatniego albumu ze Stanleyem. Jerry pisząc to jednocześnie stworzył muzę, która nie jest kopią AIC, ale też zadowoli słuchaczy wspomnianej tu wielokrotnie kapeli. Alicję najbardziej słychać w "Had to Know", w którym to Greg i Jerry uzupełniają się idealnie. Mega numer, który jest wręcz stworzony, aby grać go na koncertach. "Brighten" to 40 minut bardzo udanej muzyki, która jednocześnie napaja nas optymizmem co do kolejnego albumu Alice In Chains, ponieważ Cantrell jest w mega formie. Mam również nadzieję, że na kolejny solowy album (zwłaszcza w tym składzie!) Jerry'ego nie będziemy musieli czekać kolejne 19 lat, bo im więcej dobrej muzy, tym lepiej dla nas.
Tracklista:
A1 Atone 4:13
A2 Brighten 4:45
A3 Prism Of Doubt 3:52
A4 Black Hearts And Evil Done 6:02
B1 Siren Song 5:00
B2 Had To Know 5:02
B3 Nobody Breaks You 5:03
B4 Dismembered 4:51
B5 Goodbye 1:55
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!