JANET JACKSON Janet 2LP Clear Vinyl

Gdyby ktoś zapytał mnie o moją prywatną, kobiecą "Świętą Trójcę" wokalistek r'n'b to powiedziałbym Aaliyah, Beyonce i Janet Jackson. Dzisiaj powspominamy album ostatniej z wymienionych wokalistek.

"Janet" był jej piątym albumem, który oryginalnie ukazał się w 1993. Janet z "buta" wskoczyła tym albumem na pierwsze miejsca światowych list przebojów. Nie ma co się dziwić, gdyż ten album miażdży. Ogólnie wszystko co Janet zrobiła w latach 1986 - 1997 to muzyczny "Mount Everest" i zapewne bez tych tytułów współczesne r'n'b nie brzmiałoby tak jak teraz. Takie albumy jak "Rhythm Nation 1814" czy właśnie "Janet" wyznaczały nowe trendy i wprowadzały nowe brzmienia w świat muzyki hip hopowej, soulowej czy popowej. Uważam, że jej wizerunek, głos, koncerty biły na głowę chociażby produkcje Madonny z tego okresu. Janet wraz z Michael'em wywarli niesamowity wpływ na muzykę popową lat 80/90 oraz na "obrazy" im towarzyszące, czyli teledyski. Jednak ów "obrazy" byłyby niczym bez genialnej muzy.

"Janet" to ponad godzinna, muzyczna podróż w której nie braknie "ukłonów" do klasyków gatunku, jak Stevie Wonder czy Diana Ross, które idealnie przenikają się z brzmieniem lat 90 i wszystkimi nowinkami z tego okresu. Fajne jest również to, że album ten jest jakby jedną "historią". Za pomocą skitów Janet stworzyła "opowieść", gdzie każdy kolejny numer wypływa z drugiego. Początek albumu w postaci intra ("Morning") i klimatycznego, lekko trip hopowego “That’s the Way Love Goes” idealnie wprowadza nas w ten krążek. Janet jest tutaj subtelna, czarująca i seksowna. Kiedy pierwszy raz dorwałem ten album to chyba przez pierwsze 20 minut klikałem "repeat" na swojej wieży. Każdy kolejny numer, to było zawieszenie "poprzeczki" coraz wyżej. Zadziorne "If" czy "This Time" to ewidentny flirt z muzyką rockową, co dodaje albumowi większej przestrzeni i różnorodności. Jeśli mowa o gitarach to też zwracam Waszą uwagę na "What'll I Do". Idealny, funkujący numer, którego nie powstydziłaby się sama Aretha. Janet idealnie żongluje stylami i klimatami. Mamy tutaj chociażby taką perełkę jak "New Agenda", która jest ukłonem w stronę hip hopu, ale ten rwany, jazzujący bit wprowadza lekki chaos, który fajnie komponuje się genialnymi wokalami Jackson. Jeśli chcemy natomiast rzucić się w wir tańca, to mamy "Throb". Bardzo kojarzy mi się z "Vogue" Madonny ze względu na housowy podkład, ale jak już się inspirować, to najlepszymi. Zresztą pośród tylu numerów na bank każdy znajdzie coś dla siebie, a serio jest w czym wybierać.

"Janet" to album doskonały od początku do końca. Krążkiem tym umocniła swoją pozycję jako mega gwiazda i również wyznaczyła drogi kolejnym pokoleniom. Absolutny klasyk i tyle!

Tracklist:

A1 Morning 0:31
A2 That's The Way Love Goes 4:24
A3 You Know... 0:12
A4 You Want This 5:05
A5 Be A Good Boy... 0:07
A6 If 4:31
B1 Back 0:01
B2 This Time 6:58
B3 Go On Miss Janet 0:01
B4 Throb 4:33
B5 What'll I Do 4:05
B6 The Lounge 0:15
B7 Funky Big Band 5:22
C1 Racism 0:08
C2 New Agenda 4:00
C3 Love Pt. 2 0:11
C4 Because Of Love 4:20
C5 Wind 0:11
C6 Again 3:46
C7 Another Lover 0:11
C8 Where Are You Now 5:47
D1 Hold On Baby 0:12
D2 The Body That Loves You 5:32
D3 Rain 0:18
D4 Any Time, Any Place 7:08
D5 Are You Still Up 1:36
D6 Sweet Dreams/Whoops Now 5:33