DECAPITATED Nihility LP CLEAR
- Vinyl, LP, Album, Clear
Po wydaniu „Winds of Creation” Decapitated byli okrzyknięci objawieniem sceny death metalowej, a nawet drugim Vaderem. W tym okresie ekipa Petera nie miała sobie równych, więc dla młodzików był to nie lada komplement. Ja jednak jako młody adept death metalowej sztuki wolałem bardziej brzmienie Florydy, niż takie techniczne zimne granie. Wszystko to było idealne, ale jakoś tak troszkę bez duszy. Oczywiście Decapitated szanowałem muzycznie, a i wizerunkowo robili na mnie mega wrażenie. Co mam na myśli przez „wizerunkowo”? Vogg był dla mnie miksem Mausera i Dimebaga, do tego Martin z sześciostrunowym basem no i Vitek, który jako jedyny dorównywał Docentowi z Vadera w tym okresie.
„Nihility”, czyli drugi album Decapitated był kreowany na album genialny i przełomowy. Nie ważne czy otwierało się pismo metalowe, czy rockowe - wszędzie był ten tytuł. Na osiedlu pojawiało się coraz więcej gości w koszulkach z okładką „Nihility”. Mówiono o wytwórni Earache, no i klasycznie o tym, że Vader może czuć się zagrożony. Po jakimś czasie przyszedł ten dzień, w którym pożyczoną kasetę Decapitated wrzuciłem do swojego walkmana. Czy zdetronizowali tym krążkiem Vadera? Moim zdaniem nie, zresztą chyba nie to mieli w zamyśle. „Litany” Vadera jest najlepszym death metalowym albumem wydanym w Polsce i jednym z najlepszych w historii gatunku. Zresztą moim zdaniem wszystko to co Peter stworzył do „Revelations” to klasyka światowa i top naszej sceny, więc ciężko byłoby się z tym ścigać.
„Nihility” miało być bardziej nowym rozdziałem w historii naszej metalowej muzy. Pomimo, że Decapitated nadal byli potwornie techniczni, to ten album siadł mi dużo bardziej niż ich debiut. Było w tym więcej pomysłów, połamańców i takiej dehumanizacji, która idealnie współgrała z tym zimnym, bezdusznym death metalem ekipy z Krosna. Już pierwszy numer z tego albumu, czyli „Perfect Dehumanization (The Answer?)” pokazuje kierunek w którym Decapitated wyruszają. Podobnie było w przypadku następnego kawałka „Eternity Too Short”. Było oszczędnie, ale też jednocześnie potężnie. Riffy Vogga i perka Vitka to poezja i prawdziwa metalowa zadyma. Można się czepiać, że jest tu za dużo triggera, ale wszystko to pasuje do siebie i w pewnym sensie tworzy charakterystyczne brzmienie tego krążka. Prawdziwym jednak strzałem jest ultra kultowy numer „Spheres Of Madness”. Numer ten stał się wizytówką tej płyty, zapowiedzią dalszych poczynań bandu i chyba ich największym hitem. Pięknie połamany, pokręcony numer, będący jednocześnie swoistą nową jakością w muzyce death metalowej. Było w tym trochę „Meszugi”, ale też odrobiona groovu i niesamowita technika gry, zostawiająca inne kapele w tyle, czyli reasumując - bajka.
Tak jak wspomniałem wcześniej, „Nihility” było nową jakością w death metalu, ale też nową drogą poszukiwań tego zespołu. Pokazali tu swoje oblicze, swoje pomysły i to, że nie chcą być drugim Vaderem, a nowym odrębnym bytem w muzyce metalowej. Można narzekać, że dziś brzmi to troszkę plastikowo, ale no takie były standardy. Decapitated tym albumem ugruntowali swoją pozycję oraz wskoczyli na nowe artystyczne tory. Absolutny klasyk oraz album, który stawiam zaraz po wspomnianym „Litany” kiedy myślę o naszej metalowej scenie.
Tracklista:
A1 Perfect Dehumanisation (The Answer?)
A2 Eternity Too Short
A3 Mother War
A4 Nihility (Anti-Human Manifesto)
B1 Names
B2 Spheres Of Madness
B3 Babylon's Pride
B4 Symmetry Of Zero
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!