BLACK SABBATH Live Evil 4LP
- Vinyl | 4LP
Czterdzieści lat! Tyle właśnie kończy doskonały koncertowy album "Live Evil", który w pewnym sensie stał się podsumowaniem ery Dio. To właśnie z nim na mikrofonie Panowie z Black Sabbath stworzyli jedne z najważniejszych płyt lat 80 i jednocześnie albumy, bez których nie wyobrażam sobie tego zespołu! Jednak "Live Evil" to nie tylko muzyka, a również telenowela ukryta za tą koncertówką. Każdy, kto chociaż odrobinę interesuje się historią rock n' rolla, nie raz czytał o legendarnej awanturze dotyczącej mixu, która finalnie doprowadziła do odejścia Ronniego i Vinniego. Czy konflikt okazał się słuszny? O tym troszeczkę później, teraz skupimy się bardziej na zawartości muzycznej, która powala!
Zgromadzony materiał live jest swoistą esencją Sabbathu z Dio na wokalu, rozbudowaną o hity nagrane z Ozzym, tym razem oczywiście w interpretacjach Ronniego. To, że utwory z "The Mob Rules" oraz "Heaven and Hell" wypadają tu bardziej naturalnie, to chyba wiadomo. Pamiętam kiedy pierwszy raz wrzuciłem do odtwarzacza "Live Evil", uśmiałem się słuchając numerów oryginalnie wykonywanych przez Osbourne'a. Wystarczy odpalić chociażby początek "Iron Man", aby na mojej twarzy od razu pojawił się żartobliwy uśmiech, serio. Podobnie było z fragmentem "NIB" i interpretacją tekstu, a zwłaszcza fragmentu, gdzie Ronnie śpiewa "My name is Lucifer, please take my hand". Rozumiem zamysł Dio, który chciał stać się bardziej diabelski, bardziej opętany niż Ozzy czy nawet sam diabeł, ale wyszło coś na kształt połączenia średniowiecznego rycerza z opętanymi laskami z filmu "Evil Dead". Niewątpliwie ma to jednak swój klimat, który z biegiem czasu zacząłem mocno doceniać. Ronnie taki właśnie był! Zaśpiewał te numery po swojemu i dziś wiem, że w tym tkwi moc tego albumu. Nie chcę też powiedzieć, że utwory BS pierwotnie nagrane z Ozzym na wokalu, wypadają tu kiepsko. Przeciwnie to, co Dio robi w "Black Sabbath" czy "Children Of The Grave" to prawdziwa esencja heavy metalu, i tyle! W pewnym sensie jest to ukoronowanie jednej z najgłośniejszych zmian wokalisty w historii gatunku oraz namiastka klimatu, który towarzyszył tym koncertom.
Najlepiej słychać to w numerach z ery Dio. "Neon Knights" czy, zagrane lepiej niż w studiu, "Children Of the Sea", to doskonałe wizytówki potęgi talentu ówczesnego składu zespołu. Skoro pojawił się temat kawałków brzmiących lepiej od wersji studyjnych, warto zapoznać się z "Voodoo". Jest w tym diabelski, prawdziwy rock n' roll, a Dio potwierdza tam swoją klasę, jako doskonały wokalista i swój wysoki status. Jeśli wszystko jest tak idealne, skąd ta awantura? No właśnie... Brzmienie tego nagrania było dosyć dziwne. Za mocno wysuniety na przód głos Ronniego, słaba selektywność instrumentów oraz bezsensowne wyciszenie publiczności, to główne wady tego wydawnictwa. Tak czy inaczej "Live Evil" biło na głowę "Live At Last" wydane jeszcze z Ozzym.
Nowe wydanie z poprawionym mixem będzie rozwiązaniem "starego" problemu. Niech za dowód posłuży dostępny nowy master koncertowego wykonania "The Mob Rules". Jest dużo bardziej selektywny, bardziej "mięsisty" i ma w sobie więcej życia, jakkolwiek to brzmi. Spodziewam się, że tak jak w przypadku wcześniejszych, bardzo dobrych pod względem brzmienia, boxów Black Sabbath, otrzymamy równie doskonały jakościowo produkt. Nie ma, co ukrywać, że w tego rodzaju wydawnictwach chodzi jedynie o nowe mastery czy ogólnie samą muzykę. Box "Live Evil" wzbogacony będzie o, przyprawiający o szybsze bicie serca każdego fana zespołu, koncertowy plakat, replikę "tour booka" oraz 40 stronicową książkę ze zdjęciami i opisami koncertu.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekać na wznowienie "Born Again" oraz powrót płyt z Tonym Martinem, ponieważ Sabbath, to nie tylko Ozzy!
Tracklista:
A1 E5150 (Live) (2023 Remaster)
A2 Neon Knights (Live) (2023 Remaster)
A3 N.I.B. (Live) (2023 Remaster)
A4 Children of the Sea (Live) (2023 Remaster)
A5 Voodoo (Live) (2023 Remaster)
B1 Black Sabbath (Live) (2023 Remaster)
B2 War Pigs (Live) (2023 Remaster)
B3 Iron Man (Live) (2023 Remaster)
C1 The Mob Rules (Live) (2023 Remaster)
C2 Heaven and Hell (Live) (2023 Remaster)
D1 The Sign of the Southern Cross / Heaven and Hell (Continued) (Live) (2023 Remaster)
D2 Paranoid (Live) (2023 Remaster)
D3 Children of the Grave (Live) (2023 Remaster)
D4 Fluff (Live) (2023 Remaster)
E1 E5150 (Live in Seattle, April 24th 1982) (2023 Remix)
E2 Neon Knights (Live in Seattle, April 24th 1982) (2023 Remix)
E3 N.I.B. (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
E4 Children of the Sea (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
E5 Voodoo (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
F1 Black Sabbath (Live in Dallas, May 12th 1982) (2023 Remix)
F2 War Pigs (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
F3 Iron Man (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
G1 The Mob Rules (Live in Seattle, April 24th 1982) (2023 Remix)
G2 Heaven and Hell (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
H1 The Sign of the Southern Cross / Heaven and Hell (Continued) (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
H2 Paranoid (Live in San Antonio, May 13th 1982) (2023 Remix)
H3 Children of the Grave (Live in Fresno, April 18th 1982) (2023 Remix)
H4 Fluff (Live in Fresno, April 18th 1982) (2023 Remix)
Black Sabbath - płyty winylowe, płyty CD i merch
Co byłby wart świat metalu bez tej kapeli? Nic i tyle. Zespół powstał w 1968 z inicjatywy "Ojca Heavy Metalu" Tonnego Iommi. Kultowy gitarzysta, którym swoim brzmieniem zrewolucjonizował świat rocka. Wraz z Ozzym Osbournem (wokal), Geezerem Butlerem (bass) i Billem Wardem (perkusja) stworzyli albumy, dzięki którym świat rocka i metalu wygląda tak jak wygląda. Nie ważne jaki gatunek, czy death, czy black, czy heavy, to od nich się wszystko zaczęło. Do dziś są kopalnią inspiracji, a ich albumy pomimo upływu lat nadal brzmią świetnie! Black Sabbath to przede wszystkim Iommi, który pomimo zmian w składach cały czas pchał ten zespół do przodu. Wiadomo, że płyty nagrane z Ozzym to klasyki, jednak zespół działał również doskonale bez niego. Albumy nagrane z nieodżałowanym Ronniem Jamesom z Dio, czyli "Heaven and Hell" (1980) oraz "Mob Rules" (1981) to absolutne klasyki metalu, czy też albumy nagrane z Tonym Martinem np. "Headless Cross"(1989) lub "Born Again" (1983) z Ianem Gillanem z Deep Purple. To absolutne "mistrzostwo świata", które nie traci nic pomimo upływu lat. Tak czy inaczej na rynku dostępne są na chwile obecną tylko wznowienia płyt z Ozzym oraz ich pożegnalny album "13" z 2013 roku, nagrany w prawie oryginalnym składzie (brak Warda za perkusją – niestety). Na wznowienia winylowe całego katalogu pewnie przyjdzie nam poczekać tymczasem zapraszamy Was na naszą stronę gdzie znajdziecie kultowe albumy Black Sabbath na płytach winylowych oraz płytach cd w rewelacyjnych cenach.