TAYLOR SWIFT The Tortured Poets Department 2LP GHOSTED WHITE
- Vinyl, 2LP, Album, Ivory Vinyl
Taylor Swift, podobnie jak Ariana Grande jest uosobieniem "american dream" i "girl next door" w jednym. Jest piękna, utalentowana i do tego uśmiechnięta. Nie jest wyniosła, jest zwyczajna, normalna. Nie jest divą, a bardziej dziewczyną z którą moglibyśmy chodzić do jednego liceum. Różnica leży na płaszczyźnie życia prywatnego. Liczne romanse Ariany i skandale wpływają na negatywne postrzeganie jej muzy przez część słuchaczy. Natomiast Taylor ciągle jest grzeczną i kulturalną "sąsiadką", która co najwyżej za dużo lata samolotami. Nawet skandal z Kanye dał jej współczucie ludzi, co również zaowocowało jeszcze większą popularnością. Oczywiście nie znaczy to, że Swift zbudowała swoje imperium na współczuciu. Jej piosenki są zgrabne, przebojowe i opowiadają o sytuacjach, które spotykają każdego z nas. Nie ma tam kontrowersji, nie ma przechwalania się. Zwykłe życie, opisywane przez "zwykłą" dziewczynę. Co nie jest oczywiście żadną ujmą, a raczej jej plusem.
Nie będę też ściemniać, że lubię jej stare płyty. Odkryłem je dopiero za sprawą serii "Taylor's Version". Nawet najbardziej trywialne numery zabrzmiały tam dużo lepiej, niż w oryginalnych wersjach. Jej głos już nie brzmiał tak niewinnie. Jednak tak naprawdę Taylor zwróciła moją uwagę krążkami powstałymi w czasie światowej izolacji. Uwielbiam zarówno "Folklore", jak i "Evermore". Wiadomo, że wielka w tym zasługa muzyków jej towarzyszących, ale uważam, że był to moment zwrotny w jej karierze. Taylor w pewnym sensie zerwała z łatką "marionetki" a ukazała się nam jako artystka, wokalistka z krwi i kości, która potrafi zrobić coś bardziej ambitnego. Nawet najwięksi malkontenci musieli przyznać, że jest to naprawdę dobra muza.
Jej folkowo-alternatywne oblicze podobało mi się znacznie bardziej niż muza zawarta na "Midnights". Album ten był lekko nudnawy, chociaż kilka świetnych numerów tam się znalazło (chociażby taki "Lavender Haze"). No, ale koniec marudzenia, bo przed nami "The Tortured Poets Department". Album ten Taylor tak naprawdę zapowiedziała znienacka i cały show-biznes zrobił w tym momencie fikołka. W jakim kierunku uderzy teraz Taylor? Nie wiem, ale ciekawi mnie bardzo numer nagrany z Florence Welch i w pewnym sensie nasuwa mi to skojarzenia z muzyką bardziej eteryczną, co również pasowałoby do okładki. Czy tak będzie? Przekonamy się już niedługo.
Tracklista:
SIDE A:
1. Fortnight (feat. Post Malone)
2. The Tortured Poets Department
3. My Boy Only Breaks His Favorite Toys
4. Down Bad
SIDE B:
5. So Long, London
6. But Daddy I Love Him
7. Fresh Out The Slammer
8. Florida!!! (feat. Florence + The Machine)
SIDE C:
9. Guilty as Sin?
10. Who's Afraid of Little Old Me?
11. I Can Fix Him (No Really I Can)
12. loml
SIDE D:
13. I Can Do It With a Broken Heart
14. The Smallest Man Who Ever Lived
15. The Alchemy
16. Clara Bow
17. The Manuscript (Bonus Track)